niezły Sajgon! zajęcia integracyjne vol.2

Tym razem nie chodzi o poziom uporządkowania rzeczy w mojej "pracowni". Chodzi o inną, zdecydowanie przyjemniejszą rzecz, czyli o jedzenie. Zauważyliśmy  z Pawłem pewną prawidłowość w naszych gustach kulinarnych - lubimy dania azjatyckie z zawijaniem. Po domowym sushi przyszedł czas na domowe sajgonki. Nie był to nasz pierwszy raz, ale pierwszy raz udało się pięknie udokumentować proces twórczy :)



Przepis, z którego korzystaliśmy nie jest żadną tajną, specjalną recepturą - wzięty bezpośrednio z tyłu opakowania papieru ryżowego xD Składniki, których użyliśmy to ugotowany (właściwie zalany wrzątkiem i odstawiony do zmięknięcia) makaron ryżowy, surowa marchewka pokrojona w cienkie słupki, pokrojona kapusta pekińska, mieso mielone z indyka, namoczone grzybki mun, cebula (w przepisie jest surowa, ale ja nie bardzo lubię, więc idąc na kompromis mamy pół na pół surową i smażoną), jajko. Wymieszaliśmy wszystko w misce, doprawiliśmy odrobiną soli, pieprzem i sosem sojowym ciemnym. A potem to już tylko cudowna zabawa z zawijaniem, smażeniem... i oczywiście jedzeniem! nom nom nom! xD

Potrzebne składniki po wstępnym przygowowaniu: "ugotowany" makaron ryżowy, namoczone grzyby mun, podsmażona cebulka. Reszta surowa. Farsz do sajgonek przygotowujemy z surowym mięsem (usmaży się razem z całością)

Papier ryżowy moczymy w ciepłej wodzie aż zmięknie i wtedy zawijamy w niego farsz (instrukcja zawijania również z tyłu opakowania xD)

Gotowy, wymieszany i przyprawiony farsz

Ważne! zawinięte sajgoni odstawiamy na chwilę, żeby "obeschły" z wody, w której namaczaliśmy papier ryżowy, bo inaczej przy smażeniu w głębokim oleju będzie dzika masakra gorącym olejem :/

Usmażone sajgonki można podać z sosem, który my zrobiliśmy z sosu sojowego ciemnego z dodatkiem pikantnej pasty sambal oelek. 




Komentarze

Popularne posty