Coctail dress
Przyszedł czas na drugą satynową sukienkę. Ta jest dla koleżanki na poprawiny jej koleżanki ;P ehh, skomplikowane.
Ten egzemplarz jest też uszyty z matowej strony materiału. Powiem Wam, że jednak nabrałam pewności, że to nie jest mój ulubiony materiał do szycia. Ale pomijając wrażenia przy szyciu, myślę że efekt jest całkiem w porządku. Bardzo podoba mi się też kolor sukienki. Zatem ogólnie wszystko na plus.
Wykrój sukienki jest z Burdy, dodałam tylko tą małą zakładkę na wierzchniej warstwie na wysokości talii, żeby tak nie "latała" i bardziej podkreślała talię.
Fajna? Znowu nie w cub'owym stylu, ale może, może... mamy podobny rozmiar więc zmierzyłam i jest całkiem twarzowa ;)
Wykrój sukienki jest z Burdy, dodałam tylko tą małą zakładkę na wierzchniej warstwie na wysokości talii, żeby tak nie "latała" i bardziej podkreślała talię.
Fajna? Znowu nie w cub'owym stylu, ale może, może... mamy podobny rozmiar więc zmierzyłam i jest całkiem twarzowa ;)
góra podoba mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńwspaniała robota!
pozdr. AL / Alice! wake up!
O jaka cudna!:) Stanowczo powinnaś przekonać się do sukienek;]
OdpowiedzUsuńMogę takie szyc dla kogoś, ale czy nosic? Mam kilka "sklepowych" i ładnie wiszą na wieszakach ;) dla siebie może jakieś workowate, dzianinowe długaśne coś. Jest w planach, ale w najbliżyszch tygodniach będę miec mniejszy dostęp do maszyny i zapowiada się czterotygodniowy zastój.
UsuńŻebym ja umiała takie cudeńka robić;)
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakiś talent. A może musisz spróbowac i okaże się, że potrafisz :)
Usuń